piątek, 5 lutego 2016

Newsy 25


  Witam z rana, panią, pana. Coś Newsy ostatnimi czasy mają złą passę. Czas to zmienić. Te będą przełomowe, bombowe, będą światowym hitem... a przynajmniej na to liczę. Co ciekawego działo się w naszym małym państewku? Zobaczmy: od serii nieszczęśliwych przypadków przez śmierć, politykę i trochę więcej śmierci po standardowy absurd końcowy. Zacznijmy więc.

  Pamiętacie karambol w Słowenii o którym mowa była w poprzednich Newsach? U nas też  miał miejsce straszny wypadek drogowy. Wczoraj na naszej rodzimej A2 stało się coś bardzo dziwnego. Osobowa Skoda, którą jechał pewien pan zatrzymała się na poboczu z powodu braku paliwa. Okej, takie rzeczy się zdarzają. Później jednak w ową Skodę wbił się łotewski kierowca... swoim TIRem. Dość niespodziewane, ale da się zrozumieć. Nie jest to jednak koniec. Po chwili w tył TIRa wbił się piętrowy Polski Bus z taką prędkością, że na chwilę obecną ósemka pasażerów walczy o życie, które natomiast stracił kierowca busa. Kierowca Skody chyba nie musi się tłumaczyć, Łotysz powołuje się na pękniętą oponę, która zniosła go na pobocze, a zasiadającego za kierownicą busa już nie ma jak zapytać. Śledztwo w toku.

  Dwa nagłówki, które przypominają w jakiej sytuacji żyjemy: Petru chce zmian w programie 500+ m.in. by pomocy nie dostawały rodziny z przychodem przekraczającym 2,5 tys. zł na osobę; powrót do badań nad katastrofą smoleńską. Niektórzy nie wiedzą kiedy skończyć. Co gorsza nie trzymając się żadnej opcji politycznej ciężko już wierzyć w cokolwiek. Może nie brnijmy w to dalej. Z tego co wiem to można mówić o wszystkim tylko nie o poglądach politycznych publicznie. Z tego nigdy nie wychodzi nic dobrego. Kolejne wiadomości prosz.

  Uwaga uwaga. Czas na list gończy, który tu wam przedstawię. Otóż pewien warszawski bibliotekarz, niejaki Kajetan P. stał się jedną z najbardziej poszukiwanych osób w Polsce.


Zacznijmy jednak od początku. W stolicy, w środę pewna dziewczyna umówiła się z wyżej wymienionym bibliotekarzem na naukę języka obcego. Nie wiadomo co działo się później, a wiedza o wydarzeniach poprzedzających jest oparta na spekulacjach (potwierdzenie czy to ta kobieta będzie po zakończeniu badań DNA), ale wszystko skończyło się wezwaniem strażaków do pożaru na pierwszym piętrze w bloku na Żoliborzu. Kiedy weszli do środka ujrzeli leżącą ludzką głowę i worek. W worku było związane ciało dziewczyny. Lokal zamieszkuje kilka osób, jednak po przesłuchaniu studentów wszystko wskazuje na bohatera przytoczonego na początku. Zapowiada się ciekawa sprawa. Postaram się być z nią na bieżąco. Tymczasem przechodzimy dalej.

  Czas na powrót Słowenii. Jak zwykle w wielkim stylu. Tym razem wielkiego psychola. 30 letniego zaginionego, poszukiwanego od stycznia, który po awanturze w krakowskiej kawiarni został zaprowadzony do tamtejszego szpitala, z którego jednak udało mu się uciec. Apogeum jego pobytu (jeśli można to tak określić) miało miejsce we wtorek. Właśnie wtedy ów Słoweniec podszedł do chłopczyka (lat 4), który sobie grzecznie jeździł na rowerku, wziął go i zaczął biec w stronę najbliższych bloków w okolicy, po czym wrzucił dziecko do śmietnika i zaczął dźgać kijem. To jeszcze nie koniec. Po chwili znów uniósł malca, ugryzł go w policzek, wrzucił z powrotem do kosza i zaczął uciekać przed funkcjonariuszami wezwanymi na miejsce zdarzenia. Może wam się wydawać, że niczym więcej was nie zdziwi nasz bohater, a jednak. Po złapaniu przez funkcjonariuszy zaczął ponoć bredzić w jakimś dziwnym języku. Cóż... albo policjanci nie znali Słoweńskiego (czy po jakiemu się tam gada), albo właśnie zstąpił Mesjasz. Pytanie tylko czy z góry, czy z dołu.

  Na koniec jak zwykle niezbyt poważnie. Tym razem pewna spekulacja. Niektórzy już od jakiegoś czasu śmieją się pod nosem, że i tak niedługo wszyscy będziemy mówić po rosyjsku. Potwiedził to amerykański instytut RAND zajmujący się badaniem bezpieczeństwa na świecie. Otóż mądre głowy z tegoż instytutu stwierdziły, iż rosja byłaby w stanie zająć państwa nadbałtyckie w jakieś 60 godzin. Hmmm... pozostaje w takim razie jedno pytanie. Jak będzie brzmieć Blitzkrieg po rosyjsku?

  Na tym otwartym pytaniu do publiczności kończę dzisiejsze Newsy. Życzę miłego dnia i otwartości na świat. W końcu w dużej mierze jest taki jakim pozwolimy mu być. Nie pozwólmy mu wyjść spod kontroli.

Do napisania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz