wtorek, 5 lipca 2016

Nie rób drugiemu, co tobie miłe


  Przedszkole. Wychowanie przystosowujące do życia społecznego jak i późniejszego funkcjonowania w szkole podstawowej. Podstawowa zasada jaką uczy się dzieci (szczególnie te bardziej psotliwe)? Nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Owszem, zgodzę się z tym. Tylko żeby nie przesadzić.


 Nie, w tytule nie ma błędu i nie, nie chodzi mi o bycie tak zwanym ,,cebulakiem". Natknąłem się bowiem na poważny problem nękający nasze społeczeństwo. Tak bardzo staramy się być mili i uprzejmi dla innych, że to aż zakrawa na absurd. Przykład? Proszę bardzo.

  Najbardziej znany chyba wszystkim przykład- zły dzień. Mamy doła, różne wydarzenia dnia spowodowały, że chcemy być sami, albo chociaż ograniczyć kontakty międzyludzkie do minimum. I nagle zjawia się Ktoś. Ów ktoś chcę zagaić, a my mu na to grzecznie ,,Daj mi spokój, chcę być sam". Tym samym popełniamy największy błąd swojego życia. Ktoś od razu rzuca się do pomocy niczym rycerz na smoka i próbuje wszystkiego co ma w swoim arsenale: (w zależności od zażyłości znajomości) masaż, kąpiel, wyjście dokądś, szklankę wody, film, żarty, imprezy i tak dalej... Lista się nie kończy, a ty miałeś/aś go dość od samego początku.

  Zacznijmy sytuację od nowa. Wyobraźcie sobie w swojej dłoni pilot, którym magicznie cofacie czas do momentu w którym Ktoś podchodzi i próbuję zagaić. Jest już ten moment?Dobrze. Wyobraźmy sobie, że teraz jesteśmy dla Ktosia niemili, odpowiedzieliśmy mu brzydkim słowem, nietaktownie, czy może nawet go obraziliśmy. Co się wtedy dzieje? Oczywście Ktoś zaczyna się bronić, może nawet i wyzywa nas. Ale co się po chwili staje? Tak! Oto sukces! POSZEDł SOBIE!

  I jak do tego mają się nauki przedszkolne? Dlaczego ludzie próbują być dla nas mili wbrew naszej woli? Dlaczego wydaje im się, że skoro ich zdaniem coś jest dobre to nam też na pewno pomoże? Dlaczego bycie niemiłym jest bardziej opłacalne niż bycie miłym?

  Kiedyś, bardzo bliska mi osoba, będąc świadkiem mojego takiego zachowania, spytała: ,,A kiedy dla mnie zaczniesz taki być? Kiedy i do mnie stracisz szacunek?" Ja jej wtedy odpowiedziałem: ,,Wtedy, gdy zaczniesz mi robić (według ciebie) dobrze, pomimo tego, co wyraźnie powiedziałem"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz