Cóż, pogoda się sprawdziła, no dobra może i był jeden dzień obsuwy, ale ostatecznie w weekend spadł śnieg. Dokładnie dziś, a wczoraj zobaczyłem pierwszą świąteczną reklamę Coca-Coli. Przypadek? Nie sądzę. W każdym razie sezon świąteczny można uznać za rozpoczęty.
Dalej... zamachów ciąg dalszy. Tego nie trzeba przepowiadać, tego trzeba się spodziewać. Są codziennie, albo u nas, albo u nich i już nawet w tej sprawie nie chce mi się wypowiadać.
Ciągle nie jestem pewien co do pomysłu na niedziele. Stąd taki zapychacz jaki widzicie. W sprawach bieżących jeszcze... Ciągle nas mało. Jeśli to czytaciei podoba się wam co robię to polećcie to. Podajcie to dalej. Im nas więcej tym będzie weselej. Dalej... może reklama fanpage'a facebook.com/subiektywnieprawda dzięki któremu będziecie zawsze na bieżąco z nowymi wpisami.
Tak wiem, że to mało, ale ten weekend był dla mnie okrutnie za krótki. Za to od jutra wracam w pełni swej ironii i w blasku szczerości, źle postawionych przecinków, ale z zawsze rzetelnymi informacjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz