sobota, 5 grudnia 2015

Slipknot- Slipknot 10th anniversary edition- recenzja

  Witam w to jakże piękne (pewnie nie dla wszystkich, ale zawsze) sobotnie popołudnie. Dziś tematem jest płyta zespołu Slipnkot. Nie byle jaka, bo pierwsza. Znaczy się oficjalnie pierwsza bo ich demo Mate Feed Kill Repeat jest w tylko kilkuset egzemplarzach i schodzi na eBayu za przynajmniej 750 $. A nawet nie pierwszej pod względem daty wydania. Oczywiście oryginalna płyta ,,Slipknot" wydana w 1999 była pierwsza, ale my dziś skupiamy się na edycji kolekcjonerskiej z 2009 roku.


  Tak oto prezentuje się z przodu.

  A tak z tyłu.
  w środku znajdujemy 2 płyty i bardzo ładną książeczkę, wysokiej jakości z tekstami piosenek i zdjęciami członków zespołu. Samo pudełko jest wykonane z tworzywa sztucznego przypominającego karton.
  Na 1 płycie znajduje się 25 piosenek. Niektóre nie były publikowane nigdy wcześniej, albo po prostu covery, które wykonywane zwykle na koncertach po raz pierwszy znalazły swój dom na CD.
  Na 2 płycie zaś jest godzinny film o kapeli. Jak o się zaczęło, co dzieje się na tak zwanym backstage-u, i co robi zespół poza koncertami. Można znależć również kilka teledysków i nagranie z koncertu.
  Płyta jest świetna dla kogoś kto chce spróbować Death Metalu przez duże ,,d" i ,,m". Slipknot to niekwestionowany król tego gatunku od właśnie 1999 roku. Bardzo rytmiczne i mocno hardkorowe kawałki przypadną do gustu każdemu, kto docenia piękno muzyki, a dość obrazowe teksty (kiedy nie ma w nich nienawiści i gróźb) są nierzadko dokładnym zwierciadłem naszego świata. Płyte w sklepach można znaleźć już za 39,99 zł i wydaje mi się, że za taki rarytas to nawet za mało, ale nie ma co narzekać jak typowy Polak ,,bo trzeba" tylko zachęcam do dania im szansy. 
  Napiszcie jakie są wasze wrażenia po odsłuchaniu płyty i widzimy się prawdopodobnie w poniedziałek, bo na niedziele ciągle nie ma nic zaplanowanego. 

Do napisania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz