czwartek, 31 grudnia 2015

Powrót ze szkoły


 Będąc w drodze powrotnej ze szkoły, szedł przez las. Las ten cały wręcz tętnił życiem. Wiewiórki skakały po drzemiał., ptaki latały, bądź siedziały na gałęziach i ciągle wydawały swoje dziwne odgłosy.

  Szedł powoli, czujnym okiem obserwując okolicę. Jednak nie przeszkadzało mu to w radosnym łamaniu podeszwami gałązek na ziemi. Uwielbiał ten dźwięk. Suche drewno łamiące się pod właśnie jego naporem. Po chwili nie zwracał już takiej uwagi na to co się dzieje naookoło. Skupił się na wędrowaniu ciągle wprost, żeby się nie zgubić, a przy okazji drugim najważniejszym procesem stało się skakanie po kupkach gałęzi.
  W pewnym momencie usłyszał odgłos, którego nie spowodował. Przystanął więc i się rozejrzał tak ja potrafił najlepiej. Jego skupione oczy przeczesywały okolice centymetr po centymetrze. Zdało mu się, że zauważył jakąś sylwetkę w cieniu.
 - Jest tam kto? - zawołał. Brak odpowiedzi uspokoił go trochę. Kiedy jednak wrócił oczamina ścieżkę poczuł mocny uchwyt na swoich ramionach. Nie mógł się poruszyć. Ktoś go zaszedł od tyłu.
 - Kto ty? - usłyszał głos - Pytam, kto ty?
Głos był przerażający, chrapliwy, z takim akcentem, że prawie nie dało się zrozumieć o czym mówi. Jednak Sokołowi z wielkim trudem udało się odgadnąć sens słów agresora.
 - Jak cię zwą? - głos był wściekły, przez to jeszcze bardziej onieśmielał.
 - Sokół - odparł chłopiec na tyle dziarsko na ile mógł się zdobyć w takiej sytuacji - Mówią na mnie Sokół.
. . . 
  Szpony
  ,, Szpony ma się gdy się nie praktykuje czynności obcinania paznokci"- jak głosi porzekadło starców. On te szpony miał. Ręce, na których owe szpony były osadzone, były równie łapczywe jak u drapieżnego ptaka. Łapczywość była pierwszą, najważniejszą oraz najprostrzą rzeczą jakiej go nauczyli.
  Rzucił szkołę, odwrócił się od rodziców, przyjaciół i tak nie miał i przystał do dzikiego plemienia, które miał przyjemność poznać w lesie kiedy wracał ze szkoły. Nie wiedział co go czeka. Nie wiadomo czy można go podejrzewać o świadomy wybór. Jak ośmiolate miałby decydować świadomie o swoim życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz